Najmłodszy Anioł [FanFiction]
3 posters
:: KINDERGARDEN :: Fan Zone
Strona 1 z 1
Najmłodszy Anioł [FanFiction]
W ramach nudy możecie sobie poczytać wariactwa, jakie wylewają się z mojej głowy. Dokąd zmierza ta historia i jak się ostatecznie rozwinie - sama nie jestem jeszcze pewna. Wiem za to, że robię masę błędów, bo zazwyczaj nie mam czasu sprawdzać tego, co już napisałam.
http://www.fanfiction.net/s/8640892/1/Najm%C5%82odszy-anio%C5%82
Będę wdzięczna za wszystkie szczere recenzje jak i pocieszające kłamstewka ;) Będę też informować tu (jeśli będziecie chcieli), o pojawianiu się nowych rozdziałów
http://www.fanfiction.net/s/8640892/1/Najm%C5%82odszy-anio%C5%82
Będę wdzięczna za wszystkie szczere recenzje jak i pocieszające kłamstewka ;) Będę też informować tu (jeśli będziecie chcieli), o pojawianiu się nowych rozdziałów
Ostatnio zmieniony przez Castiel dnia Wto Paź 30, 2012 3:28 pm, w całości zmieniany 2 razy
† Castiel †- Liczba postów : 81
Join date : 21/10/2012
Re: Najmłodszy Anioł [FanFiction]
huh ;3 chyba też sobie zrobie tam profil xD ale tak szczerze to.
ZA DUŻO PRZECINKÓW! Stanowczo. W złych miejscach postawione niszczą trochę sens zdania. Znaczy przynajmniej mnie się tak wydaje xD bo ja z przecinkami też walczę i stawiam je tam gdzie nie potrzeba ale wiem że tam u Ciebie jest ich trochę za dużo.
o albo tutaj:
i o mamo, będzie z tego Destiel? bu. no nic, póki co tego nie widać xD a wprowadzenie Młodego jest ciekawe, bo ja tam bym nie wpadła na stworzenie świeżego aniołka. Póki cooo czekam na rozwój akcji o.
ZA DUŻO PRZECINKÓW! Stanowczo. W złych miejscach postawione niszczą trochę sens zdania. Znaczy przynajmniej mnie się tak wydaje xD bo ja z przecinkami też walczę i stawiam je tam gdzie nie potrzeba ale wiem że tam u Ciebie jest ich trochę za dużo.
o albo tutaj:
obyło by się bez tego 'i'– powiedział Castiel, podchodząc do Deana i wręczając mu miecz Archanioła.
i o mamo, będzie z tego Destiel? bu. no nic, póki co tego nie widać xD a wprowadzenie Młodego jest ciekawe, bo ja tam bym nie wpadła na stworzenie świeżego aniołka. Póki cooo czekam na rozwój akcji o.
Re: Najmłodszy Anioł [FanFiction]
wieeem, przecinki to moja pięta Achillesowa... jedna z wielu ale w każdym razie taka najgorsza
Jak mówię, planowałam Destiel ale w międzyczasie wymyśliłam więcej fabuły i chyba nic z tego Destiela nie będzie xD
Jak mówię, planowałam Destiel ale w międzyczasie wymyśliłam więcej fabuły i chyba nic z tego Destiela nie będzie xD
† Castiel †- Liczba postów : 81
Join date : 21/10/2012
Re: Najmłodszy Anioł [FanFiction]
Pojawił się drugi rozdział. Zapraszam do czytania
† Castiel †- Liczba postów : 81
Join date : 21/10/2012
Re: Najmłodszy Anioł [FanFiction]
'-Och Castielu! – Zerachiel padł starszemu bratu w ramiona i uścisnął go mocno (...)' :shock: ~ No comment :roll:
A na serio, to podoba mi się w jaki sposób piszesz, jednak pomimo to czuję jakiegoś rodzaju niedosyt... :scratch: Ale poczytamy zobaczymy ;)
A na serio, to podoba mi się w jaki sposób piszesz, jednak pomimo to czuję jakiegoś rodzaju niedosyt... :scratch: Ale poczytamy zobaczymy ;)
Go??- Gość
Re: Najmłodszy Anioł [FanFiction]
Dooobra, prosiłaś o komentarz z mojej strony, to powiem, co myślę. I nie mów później, że nie ostrzegałam. XD
Jak dla mnie, to jest jakoś za mało... hm... No, nie powiem "uczuciowe", bo to po pierwsze złe słowo akurat w tym kontekście, a po drugie uczucia tam są, zwłaszcza między Castielem i Zerachielem. Ale jakoś mało mam tam klimatu. Tak, to chyba własnie to, co chcę powiedzieć. Nie czuję dramatyzmu sytuacji. Nie czuję napięcia, spowodowanego polowaniem innych aniołów na młodego, nie do końca wiem, dlaczego w ogóle na niego polują. I trochę masz tam dłużyzny według mnie. To znaczy, już dwa rozdziały, a akcja właściwie nie posunęła się do przodu. I nie, nie chodzi mi o to, że nagle ma się zacząć nawalanka i będę się cieszyć, bo sama nie lubię takich rzeczy, ale jeśli rozmowy, to chciałabym jakiegoś dramatyzmu, jakiegoś rosnącego napięcia... Tym bardziej, że oni mają tam problem właśnie z tymi aniołami.
Hitchcock mówił, że "na początku należy wywołać trzęsienie ziemi, a potem napięcie powinno stopniowo rosnąć" i ja się z tym zgadzam. Trzęsienie ziemi było w postaci Zerachiela, ale nie widzę rosnącego napięcia.
Ale też na razie za mało w sumie wiem, żeby powiedzieć coś więcej. Czekam na powód powołania nowego anioła do życia, na powód polowania na niego i w ogóle na jakieś rozwinięcie.
I "Obudziłem się do życia 11h temu."
Nie rób takich rzeczy. Żadnych skrótów, żadnych cyferek, chyba, że cytujesz jakiś zapisek, jakąś karteczkę czy inne cudo. ;)
No i ten atak. To, co mówiłam o napięciu: następnym razem opisz, co się działo. Wywołaj jakieś uczucia w bohaterach i pozwól czytelnikowi też poczuć, co się dzieje i wczuć się w akcję.
Jak dla mnie, to jest jakoś za mało... hm... No, nie powiem "uczuciowe", bo to po pierwsze złe słowo akurat w tym kontekście, a po drugie uczucia tam są, zwłaszcza między Castielem i Zerachielem. Ale jakoś mało mam tam klimatu. Tak, to chyba własnie to, co chcę powiedzieć. Nie czuję dramatyzmu sytuacji. Nie czuję napięcia, spowodowanego polowaniem innych aniołów na młodego, nie do końca wiem, dlaczego w ogóle na niego polują. I trochę masz tam dłużyzny według mnie. To znaczy, już dwa rozdziały, a akcja właściwie nie posunęła się do przodu. I nie, nie chodzi mi o to, że nagle ma się zacząć nawalanka i będę się cieszyć, bo sama nie lubię takich rzeczy, ale jeśli rozmowy, to chciałabym jakiegoś dramatyzmu, jakiegoś rosnącego napięcia... Tym bardziej, że oni mają tam problem właśnie z tymi aniołami.
Hitchcock mówił, że "na początku należy wywołać trzęsienie ziemi, a potem napięcie powinno stopniowo rosnąć" i ja się z tym zgadzam. Trzęsienie ziemi było w postaci Zerachiela, ale nie widzę rosnącego napięcia.
Ale też na razie za mało w sumie wiem, żeby powiedzieć coś więcej. Czekam na powód powołania nowego anioła do życia, na powód polowania na niego i w ogóle na jakieś rozwinięcie.
I "Obudziłem się do życia 11h temu."
Nie rób takich rzeczy. Żadnych skrótów, żadnych cyferek, chyba, że cytujesz jakiś zapisek, jakąś karteczkę czy inne cudo. ;)
No i ten atak. To, co mówiłam o napięciu: następnym razem opisz, co się działo. Wywołaj jakieś uczucia w bohaterach i pozwól czytelnikowi też poczuć, co się dzieje i wczuć się w akcję.
Lucyfer.- Liczba postów : 57
Join date : 23/10/2012
Re: Najmłodszy Anioł [FanFiction]
Lucku, jesteś super :* właśnie takich uwag było mi trzeba, żeby się zmotywować do dalszego pisania. Wiem na czym się skupić i co muszę poprawić i przeredagować. A także które fragmenty jednak przenieść z głowy na elektroniczny papier, żeby czytelnicy też mogli się połapać co się dzieje ;)
Sama chyba teraz rozumiesz, dlaczego prosiłam cię o recenzję <3 Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję <3
Sama chyba teraz rozumiesz, dlaczego prosiłam cię o recenzję <3 Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję <3
† Castiel †- Liczba postów : 81
Join date : 21/10/2012
Re: Najmłodszy Anioł [FanFiction]
Uhm... To się cieszę, że mogłam pomóc. Choć większość ludzi uważa mnie za wredną małpę.
Chociaż wredniejsza małpą jest moja przyjaciółka, która w pewnym momencie otrzymała status Pierwszego Czytelnika i jedzie po mnie, jak może (właśnie dlatego ją wybrałam - bo nie owija w bawełnę i czasem potrafi mi wylać na łeb kubeł wody tak zimnej, że niemal jest w stanie stałym). Bardzo mi to pomaga.
Chociaż wredniejsza małpą jest moja przyjaciółka, która w pewnym momencie otrzymała status Pierwszego Czytelnika i jedzie po mnie, jak może (właśnie dlatego ją wybrałam - bo nie owija w bawełnę i czasem potrafi mi wylać na łeb kubeł wody tak zimnej, że niemal jest w stanie stałym). Bardzo mi to pomaga.
Lucyfer.- Liczba postów : 57
Join date : 23/10/2012
:: KINDERGARDEN :: Fan Zone
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|